Komisja Europejska nie może ingerować w miks energetyczny krajów Unii. Dlatego tłumaczy, że mimo redukcji emisji dwutlenku węgla Polska nadal będzie mogła spalać węgiel, stosując technologię wychwytywania i zatłaczania gazu pod ziemię. Przekonuje, że do 2030 roku w Unii powstanie w tym celu 9 tys. km rurociągów. Warszawa nie wierzy jednak w te plany. Czy słusznie?